Dziekoński w FORMIE


Muzeum Narodowe Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny
GALERIA ARCHITEKTÓW FORMA   |  pod patronatem Muzeum Narodowego w Szczecinie  |  Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie

WYSTAWA -
DEKONSTRUKCJA WYOBRAŻENIA



Sebastian Dziekoński



Wernisaż wystawy
14. czerwca 2011, godz. 18.00

Czas ekspozycji
15|06|2011 - 30|06|2011



Galeria FORMA, ZUT, WBiA / Budynek Architektury, ul. Żołnierska 50 w Szczecinie
Wstęp na wystawę i wernisaż - wolny



Kratorzy wystawy: Paweł Rubinowicz i Klara Czyńska

Pobierz plakat w wyższej rozdzielczości >>>

23|06|2011

Projekty fotograficzne Dziekońskiego są bardzo konsekwentnie skonstruowane. Pełne rozpoznanie sensu prac wymaga wczytania się w opisy załączone przy każdej z serii fotogramów. Korelacja tekstów z obrazami generuje nowe płaszczyzny interpretacji dzieł. W wywiadach i wypowiedziach podczas wernisażu Autor wyraźnie podkreślał, że dąży do autentyzmu przekazu. Wszystkie prace są więc wiernymi odbiciami zaobserwowanych lub wykreowanych zdarzeń. Niezależnie od stosowanej techniki (fotografia klasyczna / fotografia cyfrowa), Dziekoński odrzuca jakąkolwiek ingerencję w obraz. Nie dopuszcza fotomontażu.

W serii autoportretów "Moje życia równoległe", na siedmiu fotogramach widzimy określone wnętrza: mieszkanie, sklep RTV, miejsce pracy, szatnia... Postać Autora pojawia się w dopiero tle, na niewielkim fragmencie obrazu, na przykład na plakacie zawieszonym na drzwiach metalowej szafki na ubrania. Portrety układają się w opowieść: "kim jestem", "kim będę", "kim mógłbym być". Dla każdego ze zdjęć, podobnie jak aktor przygotowujący się do określonej roli, Dziekoński musiał odmienić wizerunek: zapuścić irokeza, ściąć włosy, nabrać muskulatury, wydepilować ciało... Z łatwością potrafiłby pokazać każdą z kreacji stosując komputerowy fotomontaż. Pewnie nie zauważylibyśmy różnicy. Nie zrobił tego, bo chce, by obraz był autentyczny.

Zapraszam do zobaczenia wystawy i wczytania się w jej treści. Jest to niezwykle aktualna wypowiedź o roli fotografii we współczesnej sztuce. Na niniejszych stronach zamieściliśmy teksty opisu autorskiego i recenzji, opisy projektów i reprodukcje wybranych prac, reportaże filmowe, zdjęcia z wernisażu i inne materiały.


Paweł Rubinowicz, kurator Galerii Forma


Reportaże filmowe

DEKONSTRUKCJA WYOBRAŻENIA
Reportaż z otwarcia wystawy
Sebastaina Dziekońskiego
14|06|2011, Galeria Architektów FORMA




Autor:
Andrzej Fader
FaderProduction TV&documentaries
www.FaderProduction.eu
biuro@faderproduction.eu
Reportaż filmowy z wernisażu na portalu Szczecin24.tv
www.szczecin24.tv/Kultura-i-sztuka/Dekonstrukcja-Wyobrazenia
Zdjęcia z wernisażu

 

Foto-reportaż z wernisażu
autor: Paweł Rubinowicz
fot. Klara Czyńska


Zdjęcia z wernisażu
fot. Klara Czyńska


Zdjęcia z wernisażu
fot. Katarzyna Wirkus
'Echo' w Internecie

KATALOG WYSTAWY


08|06|2011

We wtorek 14-go czerwca Galeria Architektów Forma będzie miała przyjemność zaprezentować wystawę fotografii Sebastiana Dziekońskiego zatytułowaną 'Dekonstrukcja wyobrażenia'. Wystawa jest formą podsumowania działań twórczych Autora. Eksponowanych będzie pięć wybranych projektów artystycznych z ostatnich lat: "Okna" (2003-2004), "Moje życia równoległe" (2005-2006), "Młodzieńczym rozterkom poświęcam" (2007-2010), "Cała prawda o... " (2009), "Zdjęcia" (2009-2010). Wrażliwość Autora jest zupełnie nietypowa dla większości współczesnych architektów. Forma, kompozycja i proporcje pozostają w tle. Ważny staje się człowiek, uczucia i zdarzenia w przestrzeni... Choć w wielu pracach Dziekoński operuje cyfrowym przetwarzaniem obrazu oraz zapisem wideo wysokiej rozdzielczości, to jednak, jak zauważa recenzent Andrzej Pawełczyk, podstawowym narzędziem poznania twórczego jest klasyczna, analogowa fotografia.

Sebastian Dziekoński jest architektem i fotografem, absolwentem Politechniki Szczecińskiej, Akadami Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Prowadzi własną pracownię architektoniczną. Równolegle zajmuje się fotografią konceptualną, wideoartem, a także tzw. "bioanalizą socjologicznego funkcjonowania obrazu fotograficznego w kontekście przestrzeni i czasu". Jest laureatem konkursów, autorem licznych wystaw indywidualnych i zbiorowych oraz uczestnikiem festiwali fotograficznych w kraju i za granicą. Swoją twórczość prezentował na łamach czasopism artystycznych: "Fotografia", "Tytułu roboczy", "Szafa". Zdjęcia Dziekońskiego znalazły się na okładkach albumów kilku polskich zespołów rockowych. O swojej pasji mówi: Kiedyś myślałem, że aparat jest moją pamięcią. Z czasem jednak odnoszę wrażenie, że jest on w stanie przenieść mnie w przyszłość i odsłonić teraźniejszość z tamtej perspektywy.

Paweł Rubinowicz, kurator Galerii Forma


OPIS AUTORSKI

Wedle reguł wystawienniczych, wystawa powinna stanowić pewną całość: zwięzłość kompozycyjną i treściową, mającą wyraźny początek i koniec lub też będącą zamkniętą formą wyczerpującą określony temat. Być może "wystawa" to dobre określenie i adekwatne do tej sytuacji, a być może całkowicie niekoniecznie. Tak czy owak, ze względu na grono potencjalnych nowych odbiorców, nie mających wcześniej kontaktu z moją twórczością, postanowiłem potraktować ją jako rodzaj przeglądu tematów, wokół których do tej pory oscylowały moje myśli. Nie ma ona spójnego charakteru, ani jednorodnego powiązania tematycznego. Są to dość luźno połączone krótkie "paski-wystawki" z autonomicznymi początkami, rozwinięciami i ewentualnymi końcami (zależnymi od interpretacji odbiorcy). Każdy z projektów ma własną tezę, będącą nierzadko "psychomyślowym" splątaniem osobistych rozważań. Rozwijają się one w serie fotografii odpowiadających na zadane pytania oraz stają się zaczątkiem nowych myślowych powikłań. Estetyzacja obrazu, tak popularna we współczesnej fotografii, pozostaje na drugim planie.

Zamykając swoje rozważania na dany temat w kilku pracach, nie widzę sensu budowania długich serii, typowych dla fotografii dokumentalnej, choć i ten dokumentacyjny pierwiastek (jak w projekcie "Okna") pozostaje zaznaczony. Stanowi on nośnik wszystkich konceptualnych rozważań nad sensem "tego". Przewrotność "tego" polega na swego rodzaju flircie z tym, czym najmocniej przesycona jest fotografia. Z tym nieznośnie nostalgicznym, aspektem przemijania i rodzącymi się na bazie niego pytaniami: "co by było gdyby" (projekt "Młodzieńczym rozterkom poświęcam").

Jeśli przyjąć, że w procesie przemijania pomiędzy przyszłością a przeszłością, niewyobrażalnie cienką granicą jest teraźniejszość, to właśnie fotografia jest najbardziej namacalnym dowodem jej istnienia. Projekt "Moje życia równoległe" stanowi zabawę z tym niewyznaczalnie krótkim ułamkiem rzeczywistości, pozwalając na analizę możliwych wariantów przyczynowo-skutkowych takiej manipulacji. Prace wykonane w analogowej technologii zapisu obrazu fotograficznego, na błonie 60 mm, pozwoliły zwiększyć autentyzm uzyskanego efektu końcowego (w przeciwieństwie do całkiem nie budzącego zaufania, cyfrowego kodowania zerojedynkowego - projekt "Cała prawda o...").

Rozważania nad aspektem umykającej teraźniejszości doprowadziły mnie do analiz mających na celu zdefiniowanie jej istnienia i ewentualnego uchwycenia w stanie tzw. trwania ciągłego (projekt "Zdjęcia"). Wymusiło to konieczność sięgnięcia po nowe media - obraz wideo. Obserwacja na ruchomym kadrze klasycznej fotograficznej maski zatrzymanych w "półżyciu" postaci, chciałaby pozwolić prawie dotknąć to, czego namiastkę daje fotografie. Tę chwilę bliskości z tym co minęło i z tymi co odeszli. Czy pozwala? Czy daje coś więcej? Czy, jak sama fotografia, jest tak blisko życia, że prawie żywa. Sam nie wiem...

Sebastian Dziekoński

Pobierz opis autorski w PDF (228KB) >>>
Pobierz plakat wystawy (900KB) >>>

PREZENTOWANE CYKLE

Okna, świnoujście 2003-2004

"Okna" stanowią zbiór dokumentalnych portretów mieszkańców. Temat wielokrotnie podejmowany przez fotografów, jednak tutaj, odmianę stanowi sposób komponowania i punkt wyjścia do realizacji zdjęć. Fotografie wykonane są z zewnątrz do wewnątrz, a fotograf odgrywa tu rolę podglądacza jak z filmu "Lokator" Polańskiego. Następuje tu jednak pewien zwrot sytuacyjny. Zdjęcia przekraczają tę delikatną granicę w grze pomiędzy podglądaniem a byciem obserwowanym. Uchwycone w momencie spotkania się oczu, trwają w tym stanie, w pozornej, czasowej nieskończoności. Pozwalają na napawanie się obrazem pomimo tzw. "przyłapania".
Wzbogacone w ten delikatny pierwiastek intrygi, są jednak ważnym dokumentalnym świadectwem wycinka czasu i miejsca "tam i teraz". Osoby portretowane są w swoich naturalnych wnętrzach, niejednokrotnie oderwane na chwilę od spraw codziennych, zatrzymane w kadrze takie, jakie są. Bez zbędnej charakteryzacji. Okna zaglądają tam gdzie chcielibyśmy zajrzeć, patrząc wieczorami w świecące kwadraty elewacji. W krzątające się za nimi życie. Są jak latarnie. Jak zaprzeczenie zimnej nocy.


Zobacz wybrane prace >>>
Moje życia równoległe, świnoujście, 2005-2006

Projekt ten jest zbiorem siedmiu autoportretów wykonanych techniką tradycyjną. Są to zdjęcia autentycznych miejsc, w których umieściłem swoje wizerunki (maski), będące wyobrażeniami tego, jakimi drogami mogłoby potoczyć się moje życie. Można tu znaleźć skromny portret małżeński umieszczony w prawdziwym mieszkaniu miejscowej biedoty. Portret gwiazdy kulturystyki naklejony i sfotografowany na drzwiach metalowej szafki w miejscowej przebieralni lub też portret stylizowany na tzw. "reality show", wyświetlony na dziesiątkach telewizorów w Hipermarkecie.
"Moje życia równoległe" nie są fotomontażami. Fotografowane portrety są aranżowane, a miejsca, w których są wykonywane zdjęcia końcowe, stanowią przestrzenie całkowicie zastane i wynajdowane. Gra polegająca na zestawianiu własnych wyobrażeń, wpasowywanych w prawdziwe, obce wnętrza; na ocieraniu się o "sacrum i profanum" miejsc intymnie związanych z obcymi mi osobami. Pogłębia to iluzję realizmu budowanych na tej bazie możliwych scenariuszy. Zdjęcia są osobistą wróżbą tego "kim jestem", "kim będę", "kim mógłbym być".

"Przed obiektywem jestem jednocześnie: tym za kogo się uważam, tym za kogo chciałbym aby mnie brano, tym za kogo ma mnie fotograf, i tym, którym on posługuje się, aby ujawnić swoją sztukę. Dziwna to czynność: bezustannie siebie imituję (lub pozwalam), aby mnie fotografowano, nieuchronnie przejmuje mnie uczucie nieautentyczności czasem wprost oszustwa (jak tego doznajemy w pewnych koszmarach)."
R. Barthes, światło obrazu, uwagi o fotografii, Warszawa, 1996, s.24.


Zobacz wybrane prace >>>
Młodzieńczym rozterkom poświęcam, świnoujście - Drawsko Pom., 2007-2010

Stricte fotograficzny projekt wykonany w technologii analogowej, na błonie 60mm, będący zbiorem podwójnych portretów zwykłych ludzi w wieku pomiędzy 30 a 40 rokiem życia. W dużej mierze dokumentalny, posiada jednak w sobie aspekt kreacyjny, pozwalający rozwinąć tezę nad sensem młodzieńczych wyobrażeń i marzeń w zestawieniu z teraźniejszością.
Projekt ułożony jest w zamknięty łańcuch ośmiu fotografii, w którym zdjęcie ostatnie jest jednocześnie punktem wyjścia dla obrazu pierwszego. Tak więc możemy znaleźć tu prawdziwego zmęczonego pracą lekarza weterynarii, zestawionego na jednym zdjęciu, z ogólnie przyjętym w kulturze wyobrażeniem tego zawodu. Prezentowane jest ono przez ucharakteryzowaną, inną osobę z zestawu, marzącą niegdyś o tej profesji. Cykl ciągnie się w ścisłej chronologii następujących po sobie zestawień portretów. Osoby na zdjęciach, na przemiennie: z własnej, osobistej, zmęczonej codzienną pracą roli, odgrywanej na potrzeby prawdziwego życia, wcielają się w absurdalne wykreowane prze kulturę wyobrażenie swojego młodzieńczego marzenia.


Zobacz wybrane prace >>>
Cała prawda o ..., Łódź, 2009

Projekt ten stanowi graficzne rozważania nad rewolucją jaką wprowadziła do obrazu fotograficznego technologia cyfrowa. Jest refleksją na kondycją fotografii we współczesnym świecie zdominowanym przez komputery i komputerową obróbkę zdjęć. Próbuje odpowiedzieć na nasuwające się w zaistniałej sytuacji fundamentalne pytania dotyczące sensu medium jako takiego. Na ile taki stan rzeczy zgodny jest z ideą zapisu rzeczywistości, a na ile cofa nas do epoki przed fotograficznej, stając się subiektywną interpretacją rzeczywistości, bliską obrazowaniu znanemu dotąd z malarstwa.
"Cała prawda o fotografii cyfrowej" to zabawa słowno-graficzna, dowcipna, pozornie banalna - w głębi smutna refleksja o zmierzchu przekazu prawdy jaką obdarzała nas kiedyś fotografia.


Zobacz wybrane prace >>>
Zdjęcia, świnoujście - Łódź, 2009-2010

Wideoinstalacja pod tytułem "Zdjęcia" poprzez sposób rejestracji nawiązuje do początków medium fotografii. Do technik takich jak dagerotypia, kiedy uchwycenie portretu typu "Carte de Visite" wymagało kilkunastominutowych naświetleń. Tutaj proces zdejmowania obrazu odbywa się według tych samych reguł, jedynie materiał światłoczuły uległ zmianie i zastąpiony został nowoczesnym rejestratorem w technologii Full HD. Kadry instalacji przedstawiają typowe utrwalone w kulturze fotograficznej stereotypy. Stanowią one niejednokrotnie banalne sytuacje zdjęciowe, powielane przez kolejne pokolenia fotografów. Można tu znaleźć ślubny portret pary młodej na tle parku, profesjonalną modelkę pozującą w fotograficznym studio czy pamiątkową fotografię ze spaceru nad morzem. Powstałe obrazy stanowią swego rodzaju performance ekspozycji własnego wizerunku dokonywany przez zwykłe, niejednokrotnie przypadkowe osoby. Fotografia, która od swojego zarania próbuje naśladować to co żywe, staje się żywym. Postacie trwają w nieskończoność, w pozornym bezruchu ruchu. Są zawieszone pomiędzy życiem a nostalgicznym jego wspomnieniem, jakim łudzi nas fotografia. Są zdjęciami nieobecnych, ale są obecne z nami namiastką ich życia.


Zobacz wybrane prace >>>
INFORMACJA O AUTORZE

Sebastian Dziekoński (ur. 1972), architekt, fotograf. Absolwent Politechniki Szczecińskiej, Akadami Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Pracuje i tworzy w swoim rodzinnym mieście - świnoujściu. Prowadzi własną pracownię architektoniczną. Równolegle zajmuje się fotografią konceptualną, wideoartem, a także tzw. "bioanalizą socjologicznego funkcjonowania obrazu fotograficznego w kontekście przestrzeni i czasu". Laureat konkursów fotograficznych, między innymi: nagroda Fundacji "Fotografia dla Przyszłości" (2003 r.) oraz pierwsza nagroda w konkursie na Festiwalu Kultury Rumuńskiej w Krakowie (2008 r.). Autor wystaw indywidualnych i zbiorowych oraz uczestnik Festiwali Fotograficznych w kraju i za granicą. Swoje prace prezentował na łamach ogólnopolskich czasopism fotograficznych i artystycznych: "Fotografia", "Tytułu roboczy", "Szafa". Jego zdjęcia znalazły się na okładkach albumów kilku polskich zespołów rockowych. O swojej pasji mówi: Kiedyś myślałem, że aparat jest moją pamięcią. Z czasem jednak odnoszę wrażenie, że jest on w stanie przenieść mnie w przyszłość i odsłonić teraźniejszość z tamtej perspektywy.

RECENZJA WYSTAWY

Sebastian Dziekoński w tym co robi, usiłuje - za każdym razem od nowa - określić granicę pomiędzy sztuką a życiem po to, aby móc ją swobodnie przekraczać. Tam i z powrotem. Bohaterką swoich kolejnych zdjęć i instalacji chce za każdym razem uczynić tożsamość sztuki, ale rozumianej jako portret życia. Pamięć jak zawsze jest kłamliwie piękna i czysta. Póki nie poddamy jej sekcji - podobnie iluzoryczny wydaje się być portret zawieszony w formalinie rzeczywistości. W instalacjach portretowych Sebastian Dziekoński pozwala portretowanemu "żyć" przełamując moment zawieszenia w czasie, pozwalając zdjąć "gębę". Artysta twierdząc że rzeczywistość wokół nas jest pozornie całkowita i zwodniczo piękna, analizuje ją przy pomocy narzędzi fotografii wnikliwie rozdzielając kolejne warstwy, rozsuwając tkanki, próbując określić ich kształt, smak i zapach. Poprzez analizę ujawniając pozór jej całości, dekonstrukcję.

Cyfrowe mięso, analogowe ciało. Dychotomia takiego układu odzwierciedla współczesną rzeczywistość. Codzienność to coraz częściej iluzjonistyczne obrazy, symulakry przestrzeni wizualnych, które nie posiadają odniesienia w realnym świecie Używając technologii cyfrowych w zakresie rejestrowania lub pozorowania świata mamy do czynienia z fałszowaniem rzeczywistości. Zdjęcie analogowe, które preferuje artysta, oferujące wyrafinowaną plastykę obrazu i niemożność nieskończonej sekcji tkanki zdjęcia, przewrotnie prowadzi do alienacji elementów tworzących całość. Definicja "granicy" obecna w tej fotografii dotyka sporu o sposób tej granicy postrzegania w sztuce. Czy klarowna definicja różnicy, to czystość dziedzin sztuki? A może ich unifikacja służy pełniejszej wypowiedzi? Ten dylemat obecny jest w pracach Dziekońskiego.

Cykle zdjęciowe Sebastiana Dziekońskiego ujawniają prawdę o podmiocie, która bywa intrygująca dla wszystkich stron twórczego procesu. Pozwalają zdefiniować własne wyobrażenie dzięki cudzemu spojrzeniu. I uzmysławiają że pomimo potencjalnych możliwości multiplikowanej rzeczywistości pozostajemy figurą zamkniętą.

Twórczość jest najlepszym przewodnikiem wzdłuż upływającego czasu, może wyjaśnić początek, wyobrazić każdą chwilę, także dzisiejszą. Obraz rzeczywistości, utrwalony przez fotografię, zmusza do poszukiwania odpowiedzi na pytania, które wyrażone w piśmie stają się płaskie i banalne. Czas który jest osnową fotografii to sztuka akcji. Podkreśla, że dzieło nie jest produktem, lecz procesem. Procesem, w czasie którego zostanie ujawniana jakaś prawda, nie tylko o podmiocie, ale także o tym w czym żyje. Sebastian Dziekoński jest świadomy tego procesu, umiejętnie go wykorzystując.


Andrzej Pawełczyk
artysta plastyk, architekt, performer, kurator i animator wydarzeń artystycznych

Wyszukiwanie obrazów dla hasła 'Dziekoński' - stan na 2011/06
`
GALERIA ARCHITEKTÓW FORMA, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie | Kurator Galerii: Paweł Rubinowicz | Webmaster: Klara Czyńska